Wiele razy zastanawiałam się jaki odcień podkładu będzie dla mnie dobry? Wybierać w tonacji ciepłej czy zimnej? Niby widzę codziennie swoją skórę w lustrze, ale nie jest to łatwo ocenić. Szczególnie w drogerii, gdzie z każdej strony zalewają nas dziesiątki odcieni, wykończeń + oczywiście sztuczne światło, które sprawy nie ułatwia.
Trafiłam kiedyś na ten obrazek, który pomógł mi usystematyzować moje pojęcie o kolorach:
Teraz wiem, że jestem zdecydowanie COOL ;).
Pozdrowienia leniwie niedzielne!
ja też mam zawsze ten problem :/
OdpowiedzUsuńJa się kieruję beżami, takie odcienie mi pasują:) Ale ciekawe to co pokazałaś:)
OdpowiedzUsuń