17.12.2012

#5 - Ziaja one love cz.1 - Sopot SPA

Uwielbiam dobre kosmetyki. Dobre i tanie kosmetyki kocham. A kosmetyki dobre, tanie i made by Poland po prostu wielbię! Marką, której używam cały czas od wielu lat (można powiedzieć od pokoleń, bo moja mama i babcia też są fankami!) jest właśnie nasza polska Ziaja.

Produktów, do których wracam z Ziajki jest tak dużo, że dzisiaj przedstawię tylko część moich ulubionych produktów.


Dzisiaj przed Wami seria Sopot SPA czyli: płyn micelarny, krem pod oczy, na dzień, na noc, żel pod prysznic, peeling enzymatyczny i peeling do ciała. Cała seria ma wspaniały orzeźwiający zapach, kolor delikatnie niebieski, pachnie po prostu morzem i wakacjami :)!  
Płyn micelarny był bardzo długo moim ulubieńcem, bardzo dobrze radził sobie z demakijażem twarzy, trochę gorzej z oczami, ale też nie było tragedii. 
Kremy do twarzy opakowane są jeszcze w ofoliowane kartoniki wyglądające praktycznie identycznie dlatego łatwo je pomylić. Dopiero po "rozfoliowaniu" w oczy rzucają się przede wszystkim różne nakrętki.  
Niebieska - krem ujędrniający przeciw zmarszkom.
Biała - krem ochronny aktywnie nawilżający.
Krem ujędrniający jest zdecydowanie bardziej treściwy, zawiera filtry UV jednak producent nie określa jaki to faktor. Wg producenta wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, zapewnia skórze młody wygląd, poprawia gładkość i elastyczność naskórka i redukuje zmarszczki. Z mojej strony po przetestowaniu dwóch opakowań mogę powiedzieć, że bardzo fajnie nawilża, nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy, jest bardzo wydajny. Nie wiem czy moja skóra wygląda młodziej, ale ostatnio pan w kiosku poprosił mnie o dowód więc może coś w tym jest haha ;P.
Krem ochronny aktywnie nawilżający również gościł u mnie dwukrotnie. Przede wszystkim bardzo szybko się wchłania. Producent twierdzi, że idealnie nadaje się pod makijaż i z tym muszę się zgodzić - sopotowy krem bardzo dobrze współpracuje z podkładem i innymi kosmetykami.
Produkty do pielęgnacji ciała - żel pod prysznic, masło i peeling do ciała również pokochałam. Ten sam morski zapach, masło szybko się wchłania i jest bardzo wydajne, żel dobrze się pieni no i jest w wielkiej 500ml butli, peeling okresliłabym jako "średniego zdzieraka" - dla mnie był idealny.

Jedyne co nie podpasowało mi z sopotowej serii to krem pod oczy, który zużyłam, ale bardzo musiałam z nim uważać, bo jak tylko nałożyłam go trochę za dużo to od razu łzawiły mi oczy. Poza tym nawilżał średnio, pod oczami potrzebuję jednak czegoś bardziej konkretnego.
Druga rzecz, do której nie wrócę to peeling enzymatyczny. Sam produkt sprawdził się świetnie u mojej mamy, więc złego słowa o nim nie powiem, ale dla mnie po prostu był zbyt słaby. Ale u kogoś z wrażliwą, suchą, czy naczynkową cerą może być strzałem w 10, więc szukajcie go i próbujcie :).

Cenowo seria Sopot Spa prezentuje się bardzo korzystnie:
kremy do twarzy: ok. 8-12 zł
żel pod prysznic: ok. 6 zł
peeling do ciała i masło: 10-12 zł
peeling enzymatyczny: ok. 10 zł
krem pod oczy: ok.6 zł

See ya! jestdobre

1 komentarz: